Rozmawiajmy i słuchajmy
Rodzicielstwo jest najważniejszą rolą, jaką człowiek może w swoim życiu odegrać. Jest to również rola najtrudniejsza, wymagająca pokory i cierpliwości. Dzieci to największy skarb każdego rodzica, dlatego warto postawić się na ich miejscu i wczuć w ich doznania, co pomoże uniknąć niepotrzebnych sporów i trudności rodzicielskich. Każdy z nas mając jakiś problem, oczekuje od bliskich możliwości rozmowy i wysłuchania nas, zamiast współczucia, które potęguje tylko nasze gorsze samopoczucie. Tak samo jest z dziećmi – jeśli pozwolimy im na wyrażenie swoich uczuć, będą zdolne do samodzielnego poradzenia sobie ze swoimi problemami i doznaniami. Modyfikując nasze zachowanie, zmieniamy niepożądane zachowania naszych dzieci.
Jak zachęcić dziecko do wyrażania swoich uczuć i emocji?
- Słuchajmy dziecka uważnie – często wystarczy mu milczący słuchacz, by zrozumiało jaki ma problem i znalazło jego rozwiązanie; dziecko potrafi wyczuć, jeśli ktoś tylko udaje, że je słucha;
- Nazywajmy uczucia – rodzice boją się rozmawiać z dziećmi o ich uczuciach, lecz dziecko, które usłyszy, czego doświadczyło, będzie z tego w pełni zadowolone – (np. Zamiast powiedzieć: „Nie przejmuj się, przecież cię nie boli”, warto powiedzieć: „Widzę, że jest ci przykro, to bardzo smutne” – dziecko poczuje się zrozumiane i samo także lepiej zrozumie to, co czuje);
- Używajmy słów-kluczy: „Mmm”, „Och”, „Rozumiem” – takie słowa w połączeniu z wytężoną uwagą zachęcą do wyrażenia swoich uczuć i samodzielnego rozwiązania problemu.
Jak zachęcić dziecko do współpracy?
- Opisujmy, co widzimy lub przedstawiajmy problem – dajemy wtedy dziecku szansę zastanowienia się, co ma zrobić (np. Zamiast: „Ile razy mam mówić, byś wyłączył światło?”, powiedzmy: „Zostawiłeś światło w pokoju”);
- Udzielajmy informacji – można ją łatwiej przyjąć niż oskarżenie, poza tym dzieci zwykle będą wiedziały, co należy zrobić po otrzymaniu podpowiedzi;
- Odzywajmy się do dzieci jednym słowem – dzieci nie lubią słuchać długich tłumaczeń, dla nich lepsza jest krótsza informacja;
- Mówmy o naszych uczuciach – dzieci są gotowe na słuchanie szczerych wypowiedzi dorosłych, dlatego opisywanie naszych uczuć prowadzi do utwierdzenia naszej wiarygodności w oczach dziecka (np. Zamiast mówić: „Przestań! Jesteś taki natrętny!”, powiedzmy: „Nie lubię, jak ciągniesz mnie za rękaw”).
Co zrobić zamiast karania w sytuacji niepożądanego zachowania dziecka?
- Angażujmy dziecko do pomocy – (np. „Byłabym Ci wdzięczna, jeśli przyniósłbyś mi dwa jabłka”);
- Wyrażajmy zdecydowany sprzeciw (nie atakując charakteru dziecka) – (np. „Zabierasz dzieciom zabawki, nie podoba mi się takie zachowanie”);
- Wyrażajmy swoje uczucia i oczekiwania – (np. „Wyrywanie innym zabawek jest nieprzyjemne. Oczekuję, że oddasz koledze, co mu zabrałeś i go przeprosisz”);
- Zaproponujmy wybór – (np. „Jeśli chcesz nadal bawić się na placu zabaw, to przestań tak robić”);
- Przejmijmy inicjatywę, dając odczuć dziecku konsekwencje złego zachowania – (np. „Widzę, że wybrałeś powrót do domu” i opuszczamy plac zabaw. Następnego dnia nie idziemy na plac zabaw. Na pytanie dziecka: „Dlaczego?”, prosimy, by się zastanowiło).
Jak zachęcić dziecko do samodzielności?
- Dajmy dziecku możliwość wyboru i samodzielnego podejmowania decyzji – im dziecko szybciej będzie miało doświadczenie w podejmowaniu decyzji, tym w dorosłym życiu łatwiej będzie mu wypowiadać własne opinie i dokonywać wyborów;
- Doceńmy starania, jakie dziecko wkłada w wykonanie zadania – jeśli dziecięcy wysiłek będzie doceniany, dziecko znajdzie w sobie odwagę do samodzielnego pokonywania trudności;
- Nie zadawajmy zbyt wielu pytań i nie śpieszmy się z dawaniem odpowiedzi – nasze zainteresowanie dzieci mogą odebrać jako wtargnięcie w ich życie osobiste, a one przecież same będą mówiły to, co i o czym chcą powiedzieć, natomiast zbyt szybkie udzielanie odpowiedzi odbierze dzieciom szansę na samodzielne rozwiązanie problemu;
- Nie odbierajmy nadziei – próbując uchronić dzieci przed porażką, pozbawiamy jest często marzeń, dążeń, a czasem – zrealizowania planów.
Jak chwalić dziecko?
- Opisujmy, co widzimy i czujemy – (np. Zamiast ogólnych pochwał typu: „Jesteś bardzo grzeczny”, można powiedzieć: „Widzę, że wszystkie zabawki odłożyłeś na swoje miejsce. Lubię patrzeć na taki porządek”);
- Dodajmy do opisu podsumowanie – (np. „Prosiłam, byś za chwilę przyszedł na kolację i jesteś. To to się nazywa punktualność”);
- Pozwólmy dziecku słyszeć, jak je chwalimy przed innymi – pozwoli to dziecku uwierzyć w siebie.
Należy pamiętać o tym, że zachowanie dzieci jest w dużej mierze zależne od naszego zachowania. Dlatego, jeśli oczekujemy zmian w dziecku, należy najpierw dokonać ich w sobie. Często zapominamy także, że dziecko to człowiek i ma swoje niezbywalne prawo do wolności, godności i do bycia niepowtarzalną i odrębną osobą, a my, dorośli, jesteśmy mu winni szacunek. Warto pamiętać o tym, by lepiej rozumieć dzieci i pomagać im w niełatwej sztuce radzenia sobie z uczuciami i trudnościami.
Bibliografia:
1. Faber A., Mazlish E., Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały. Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły, Poznań, 2013.
2. http://www.dlazdrowia.uck.gda.pl/upload/Faber%20i%20Mazlish(2).pdf [dostęp 21.02.2017 r.].
3. Tyczyńska M., Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały?, http://dziecisawazne.pl/jak-mowic-zeby-dzieci-nas-sluchaly/ [dostęp 21.02.2017 r.].
Katarzyna Konieczna